Tytuł: Szeptucha
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Cykl: Kwiat paproci
Data wydania: 3 lutego 2016
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 352
Kategoria: fantastyka, fantasy, science fiction
Ocena: 8/10
Co mówi okładka?
A wszystko przez to, że Mieszko I zdecydował się nie przyjąć chrztu…
Gosława Brzózka, zwana Gosią, po ukończeniu medyny wybiera się do świętokrzyskiej wsi Bieliny na obowiązkową praktykę u szeptuchy, wiejskiej znachorki. Problem polega na tym, że Gosia – kobieta nowoczesna, przyzwyczajona do życia w wielkim mieście – nie cierpi wsi, przyrody i panicznie boi się kleszczy. W dodatku nie wierzy w te wszystkie słowiańskie zabobony. Bogowie nie istnieją, koniec, kropka!
Pobyt w Bielinach wywróci jednak do góry nogami jej dotychczasowe życie. Na Gosię czeka bowiem miłość. Czy jednak Mieszko, najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego do tej pory widziała, naprawdę jest tym, za kogo go uważa? I co się stanie, gdy słowiańscy bogowie postanowią sprawić, by w nich uwierzyła?
Słowiańskie bóstwa, pradawne obrzędy, romans, a przede wszystkim – solidna dawka humoru!
Hej!
"Zadowolony z siebie chłopak ruszył dziarskim krokiem do łazienki, kręcąc tyłkiem.Tym razem mamy romans połączony ze słowiańskimi motywami i humorem. Główną bohaterką jest Gosia- troszkę naiwna dziewczyna niewierząca w magie i istoty nadprzyrodzone. Panicznie bojąca się kleszczy. Mająca wielki dar- dar odnalezienia i zerwania kwiatu paproci. Jak to w książkach bywa, pojawia się również i on. Mieszko. Przystojny blondyn interesujący się Gosią, a raczej tym, co potrafi. Skrywający tajemnicę. Pojawiający się zawsze, gdy go potrzeba. Jest też Jarogniewa- szeptucha, przez większość nazywana Babą Jagą. Pomaga Gosławie zrozumieć niektóre rzeczy i zdarzenia. Uczy jak trudny i skomplikowany jest zawód szeptuchy. Pokazuje wady i zalety tej pracy.
Na odchodne mrugnął do mnie. Serio. Mrugnął do mnie, kręcąc tyłeczkiem."
Narracja jest pierwszoosobowa. Uważam to za plus, ponieważ łatwiej nam się wczuć w sytuację. Akcja ze strony na stronę coraz bardziej się rozkręca. Pomimo dobrej fabuły książka jest momentami przewidywalna. Nie wzbudziła we mnie skrajnych emocji, ale i tak mi się podobała. Brakowało mi efektu zaskoczenia i tego czegoś, przez co trudno zapomnieć o danej pozycji. Czytaliście? Polecam i serdecznie pozdrawiam,
Paulina. :)
Czytałam i bardzo mi się podobała. Lubię wszystko co słowiańskie i w sumie najbardziej ciekawa byłam motywu ze słowiańskimi bogami, który jest całkiem zgrabnie przedstawiony. Ogólnie bardzo fajna i przyjemna książka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Latające książki
Miejmy nadzieję, że druga część ukaże się niedługo. :) Pozdrawiam cieplutko :D
UsuńJestem ciekawa tej książki ogromnie, kusi mnie jak nie wime i mam nadzieję, że jej nie kupię, wziąwszy pod uwagę, że w kolejce na półkach mam mnóstwo książek, a wczoraj kupiłam "Dygot'. ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam książki Pani Miszczuk. :) Nie słyszałam jeszcze o "Dygocie", jak przeczytasz to napisz, czy polecasz. Jeżeli okaże się dobra to z chęcią po nią sięgnę. :)
Usuń