wtorek, 27 grudnia 2016

„Harry Potter i przeklęte dziecko" J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne



Tytuł: Harry Potter i przeklęte dziecko 
Autorzy: J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne 
Data Wydania: 22.10. 2016
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 320 
Ocena: 6/10

Co mówi okładka?

Ósma historia dziewiętnaście lat później 

"Harry Potter i Przeklęte dziecko" nowa książka autorstwa J.K. Rowling, Jacka Thorne’a i Johna Tiffany’ego i nowa sztuka Jacka Thorne’a, to ósma historia w serii oraz pierwszy autoryzowany spektakl teatralny ze świata Harry'ego Pottera. Niniejsza edycja specjalna scenariusza sztuki, która miała premierę na londyńskim West Endzie 30 lipca 2016, pozwala czytelnikom na całym świecie zapoznać się z dalszymi losami Harry'ego, jego rodziny i przyjaciół.

Harry Potter nigdy nie miał łatwego życia, a tym bardziej teraz, gdy jest przepracowanym urzędnikiem Ministerstwa Magii, mężem oraz ojcem trójki dzieci w wieku szkolnym. Podczas gdy Harry zmaga się z natrętnie powracającymi widmami przeszłości, jego najmłodszy syn Albus musi zmierzyć się z rodzinnym dziedzictwem, które nigdy nie było jego własnym wyborem.  Gdy przyszłość zaczyna złowróżbnie przypominać przeszłość, ojciec i syn muszą stawić czoło niewygodnej prawdzie: że ciemność nadchodzi czasem z zupełnie niespodziewanej strony.




   Książka której wydania nikt się nie spodziewał. Była zaskoczeniem dla wszystkich fanów opowieści o Harrym Potterze. Było i nadal jest o niej głośno. Cieszy się ogromnym nakładem. Już w samej Wielkiej Brytanii jest to około 680 tys. wydań. Osoby z branży wydawniczej okrzyknęli ją "Książką roku". 

        Jest to książka pisana scenariuszem. Nie ma żadnej wzmianki o tym, aby kiedykolwiek powstała ekranizacja owej powieści, a wręcz jest to zaprzeczane przez autorów. Może to wzbudzać niezadowolenie i sprzeciw wśród fanów, którzy cenili sobie filmy o "chłopcu który przeżył".
        Gdy usłyszałam że powstaje ósma część Harrego Pottera uznałam to za żart. Nie mogłam uwierzyć że autorka chce kontynuować tak wybitną i po prostu dobrze zakończoną serię. Trzeba przyznać, że Rowling tym zagraniem wykazała się ogromną odwagą. Kolejna część została przez większość osób pozytywnie przyjęta. Niestety nie przeze nie.
         Każdą z tych siedmiu części chłonęłam jak gąbka. Czytałam jedna za drugą. Jeśli chodzi o ósmą, byłam sceptycznie do niej nastawiona już od początku. Z ciekawości chciałam ją przeczytać i jakoś długo się z nią mijałam. Nie kupiłam jej osobiście,aż w końcu pożyczyłam ją od koleżanki. Moje przypuszczenia w większości okazały się słuszne.
        Sama historia według mnie jest dobra. Nie zanudza i widać, że jest przemyślana. Jeśli miałaby stanowić osobną książkę, jestem jak najbardziej za. Niestety z faktu, że też jestem fanką tych powieści, zwyczajnie nie mogę przeboleć, że Harry jest już dorosły, a jego życie stało się całkowicie pospolite. Jedynym jego większym zmartwieniem jest nieposłuszny syn. Gdzie dreszczyk emocji? Gdzie te problemy którym to właśnie Harry musiał stawić czoła, bo od nich zależały losy świata? One owszem, może i są, ale Harry nie bierze w tym znaczącego udziału. Jak dla mnie nie jest to już książka o Harrym Potterze. Traci ona na swoją wyjątkowość.Tak wiec głównym bohaterem staje się tu najmłodszy syn, dlatego bardziej na miejscu wydaje mi się tytuł "Albus Potter i bla bla bla". Zwyczajnie uważam, że ta ósma część jest już niepotrzebna. Wpędza we frustracje osoby sądzące podobnie jak ja. 

      Rzecz, którą czuję się w obowiązku pochwalić jest scenariusz. Ku mojemu zdziwieniu można się z niego wiele dowiedzieć i na jego podstawie jest się w stanie stworzyć własne wyobrażenie ukazanych wydarzeń. To było coś czego obawiałam się przed przeczytaniem. Jeśli ktoś nastawia się na powieść pisaną prozą (tak jak to miało miejsce dotychczas) to przestrzegam już na wstępie, ponieważ scenariusz rządzi się swoimi prawami i nie zawiera tak barwnych opisów jak sama powieść.
       Moja ocena wynika tylko z tego, że nie podoba mi się sam pomysł stworzenia tej książki. Nie chcę tą recenzją kogokolwiek zrazić do sięgnięcia po nią, ponieważ wiem, że opinie są bardzo różne i z chęcią poznam wasze przemyślenia. ;) 


Kamila

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz