poniedziałek, 7 grudnia 2015

Zima koloru turkusu Carina Bartsch

Tytuł: Zima koloru turkusu
Autor: Carina Bartsch
Cykl: Lato koloru wiśni
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 9 października 2015
Liczba stron: 456
Gatunek: literatura współczesna
Ocena:8/10

Co mówi nam okładka?


Druga część cyklu o Emely i Elyasie, parze studiujących w Berlinie dwudziestoparolatków, którzy – choć prowadzą usiane towarzyskimi i rodzinnymi przygodami życie – tęsknią za prawdziwą miłością.
Emely jest kompletnie zdezorientowana. Dlaczego Elyas, mężczyzna o turkusowych oczach, zniknął właśnie wtedy, gdy zdecydowała się mu zaufać? Na szczęście wciąż może liczyć na swojego tajemniczego, internetowego wielbiciela... Ale czy w końcu dojdzie do ich spotkania? Ciąg dalszy akademickiego romansu o tym, czy warto dawać drugą szansę trudnej miłości.
" Czy to znaczy, że my mamy... historię? - zapytał. - Elyas - powiedziałam z uśmiechem. - Myślę, że materiału starczyłoby na całą książkę, i to tak grubą, że dałoby radę zrobić z niej dwa tomy!"
Hej!




       Mam nadzieję, że wasze Mikołajki były udane! Ja już po i dlatego dzisiaj zamieszczam receznzję drugiego tomu "Lata koloru wiśni".
      W tej części pojawi się więcej uczucia pomiędzy Emely, a Elyasem. Nie będzie już tak wiele podchodów. Ich relacja wkracza na wyższy poziom. Oni decydują czy coś z tego wyniknie. Jak to przeważnie w takich książkach bywa, nie zabraknie tutaj przeszkód z którymi obydwoje będą musieli się zmierzyć.
"Jesteś facetem. Przyszedłeś na świat niespełna rozumu."
      Bohaterowie są nadal Ci sami. Urocza, lecz roztargniona Alex. Spokojny Sebastian. Uparty i wrażliwy Elyas oraz zagubiona Emely. Na miano najciekawszych postaci moim zdaniem zasługują trzy osoby: tata głównej bohaterki oraz Elena i Ingo. Najmilej mi się czytało momenty z nimi związane. Nie dość, że były ciekawe to jeszcze mogły skłonić do refleksji.
       Akcja toczy się monotonnie, wręcz powoli. Nie nudziłam się przy niej ze względu na podkręcenie tempa poprzez następujące tragiczne sytuacje. Narracja jest prowadzona z punktu widzenia Emely.
Porównałam dwa tomy i mogę stwierdzić, że się bardzo od siebie różnią. Podczas czytania pierwszego czułam ciepło, radość, śmiech, tęsknotę i szczęście. W drugim to się zmieniło. Ciepło zamieniło zimno, radość - smutek, śmiech - gorycz, szczęście - samotność. Zżyłam się bardzo z główną bohaterką, dlatego mocno przeżywałam jej załamania i trudne chwile. Jedyne co mnie rozczarowało to zakończenie. Pozostawiło niedosyt.  Niestety nic nie słyszałam o trzeciej części. :(
      Polecam gorąco obydwie części. Znajdziemy w nich bohaterów zostających w pamięci, sytuacje powodujące szeroki uśmiech na twarzy czy lekcje życiowe. Tym którzy jeszcze nie przeczytali radzę szybko pobiec do bilblioteki lub księgarni i wyposażyć się w te oto dzieła. Jeszcze raz polecam i pozdrawiam,
Paulina :)

2 komentarze:

  1. Książka wydaje się, że może być fajna i mi się spodoba. Jak gdzieś na nią trafię to postaram się aby byłam moja i ja przeczytam.

    OdpowiedzUsuń