niedziela, 13 grudnia 2015

Dziewczyna z pociągu Paula Hawkins


Tytuł: Dziewczyna z pociągu
Autor:
Wydawnictwo: Świat książki
Data wydania: 21 października 2015
Liczba stron: 328
Kategoria: thriller/sensacja/kryminał
Ocena: 7/10

Co mówi okładka?

Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.
Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.
I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.

"Ludzie, z którymi coś nas kiedyś łączyło, nie pozwalają nam odejść i żebyśmy nie wiem, jak bardzo próbowali, nie wyplączemy się z tego, nie uwolnimy. Może po pewnym czasie przestajemy po prostu próbować."




Hej, hej!
Jak tam nastroje przedświąteczne? U mnie zaczęło się już pieczenie!. :)

       Dziewczyna z pociągu jest książką o której wiele osób na pewno słyszało. Nie mogę powiedzieć żeby miała skromną reklamę. Była wszędzie: na forach, w radiu, na Facebooku. Po prostu wszędzie! Lecz nie reklama, nie autorka, nawet nie wygląd skłonił mnie do zakupu, ale komentarz na okładce. Jako fanka Kinga stwierdziłam, że muszę ją przeczytać.

Dlaczego dziewczyna z pociągu?

        Rachel od poniedziałku do piątku jeździ pociągiem do pracy. Po drodze przypatruje się domom. Pewnego razu zauważa coś niepokojącego. Jeszcze nie wie, że to zmieni jej życie.
Znajdziemy tutaj bardzo wiele problemów, takich jak: rozwód, nałóg, trudności związane z powróceniem do normalnego trybu życia, czy samotność.
        Mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, prowadzoną z perspektywy trzech bohaterek: Megan, Rachel i Anny.  Na początku nie zwróciłam uwagi na sposób opowiadania, dlatego też nie rozumiałam zbytnio co czytam. Na szczęście po 20 stronach zauważyłam swoje niedopatrzenie. 

"Nie ma dnia, żeby mi go nie brakowało. Bardziej niż kogokolwiek innego. Jest wielką dziurą w moim życiu, dziurą w duszy."

      Co do bohaterów... Muszę przyznać, że autorka się spisała. Są oni bardzo realistyczni, nie przesadzeni i co najważniejsze: nie ma tutaj ideałów. Rachel- osoba po przejściach. Osoba której los nie oszczędził i nie oszczędza. Zdradzona i zostawiona przez męża, uzależniona od alkoholu, nie rozumiana przez bliskich. Megan- kobieta, której życie wygląda na idealne, ale tylko wygląda. Nie lubiłam jej, jednak nie mogłam się powstrzymać, aby jej nie współczuć. Anna- nowa żona. Szczęśliwa matka. Trzy kobiety, które łączy jedna osoba.
       Książka zaczyna się niewinnie, tempo powoli przyspiesza. Pod koniec staramy się czytać jak najszybciej, aby tylko zobaczyć co się stanie. Trzyma w napięciu.
       Podsumowując jest to dobra książka. Nawet bardzo dobra, ale nie rewelacyjna. Niestety brakowało mi tego czegoś, tego dreszczu podczas czytania. Troszkę się zawiodłam, ale mimo to polecam każdemu choćby z ciekawości. Nie żałuję że przeczytałam :) Polecam i gorąco pozdrawiam!

Paulina




7 komentarzy:

  1. Z książką już się spotkałam nie raz ale jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła i nie zainteresowała, więc na razie nie mam w planach czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książke opłaca się raczej wypożyczyć, a nie kupować. :D Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Czytałam, ale jak dla mnie jest przereklamowana i niestety tylko przeciętna. Ale pomysł autorka miała świetny, tylko jego wykonanie mnie niestety nie ujęło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Pomysł jest interesujący, tylko z wykonaniem gorzej. Pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Przeczytałam masę recenzji tej książki, jest tak rozreklamowana wszędzie. Mnie niestety nie zainteresowała i nie mam zamiaru czytać w najbliższym czasie. Mam wiele innych ciekawszych propozycji.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam w planach szczególnie z powodu polecenia przez Stephena Kinga. pozdrawiam :)
    wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie skusił komentarz Kinga. :) Pozdrawiam. :)

      Usuń