Autor: Antonina Michaelis
Tytuł: Baśniarz
Liczba stron: 400
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Data wydania: 1 czerwca 2012
Wydawnictwo: Dreams
Ocena: 8/10
Opis:
Jego usta były zimne jak śnieg, ale biło z nich ciepło jedwabnej czerwonej tkaniny, tkaniny z pokładu statku. Poczuła jego język i pomyślała o wilku. „A jeśli to prawda? Jeśli ta baśń jest prawdziwa? Pocałunek i śmiertelne ugryzienie w kark. Wszystko się zgadza. Co, jeśli właśnie całuję mordercę?”.
Anna i Abel – historia miłości, rozwiewająca wszelkie wątpliwości.
ABEL TANNATEK, outsider, wagarowicz, handlarz narkotykami. Mimo to Anna zakochuje się w nim do szaleństwa, gdyż wie, że Abel ma jeszcze inne oblicze: łagodnego, smutnego baśniarza, opiekującego się młodszą siostrą. Niezwykła opowieść, którą snuje Abel, fascynuje Annę do tego stopnia, że dziewczyna nie może o niej zapomnieć. Granica między rzeczywistością a fantazją stopniowo się rozmywa. A jeśli jej fabuła wcale nie jest fikcją i obawy Anny są uzasadnione? Ten, którego kocha, może okazać się równocześnie jej największym wrogiem…
Witajcie! Tym razem już bez tagów lecz z oceną książki z polskim motywem ;) Do przeczytania namówiła mnie druga recenzentka - Paulina. Zachęciły mnie również inne opinie na blogach.
Książka dość długo się rozkręcała. Dopiero po mniej więcej połowie historia zaczynała bardziej wciągać. Przeplatanki baśni, którą snuł Abel, dla jednych była najgorszymi momentami książki, jednak dla mnie stanowiła ciekawe urozmaicenie i świetnie nawiązywała do tytułu jak i całej fabuły. Była jej częścią.
Niesamowicie przywiązałam się do głównej bohaterki Anny, według mnie była najlepiej wykreowaną postacią. Natomiast jeśli chodzi o Abla, przez większość powieści nie rozumiałam go, w pewnym momencie wręcz znienawidziłam, jednak na dalszych kartach książki w dużej mierze zrozumiałam jego postawę. Ogółem mówiąc bohaterowie byli przedstawieni w bardzo ciekawy sposób.
Odniosłam wrażenie, że powieść jest przemyślana i napisana w dobrym stylu. Książka przyciąga niecodziennym tytułem. Bardzo mocno mnie zaskoczyła. Wtedy gdy już nie spodziewałam się niczego wyjątkowego, najbardziej się zaskakiwałam. Zakończenie mną wstrząsnęło i z tego co wiem od innych osób, które też mają za sobą tę pozycję odczuli oni to samo.
Dla tak zaskakującego wyjaśnienia całej sprawy, warto było przebrnąć przez te wszystkie karty. Godna polecenia, książka dla cierpliwych ;)
Z pozdrowieniami, Kamila :)